2015/03/31

[Nie]produktywny dzień

Siedzę na wygodnej kanapie, w spodniach dresowych, z okularami na nosie. Idealne życie! Chociaż... nie do końca. Od kilku dni sobie choruję, kicham, kaszlę, a z nosa wylewa mi się strumień kataru. Jednak jutro, moje zainfekowane ciałko będzie zmuszone podnieść się z miejsca i wyruszyć w cudowną podróż do świata nauki oraz stresu. Do szkoły. Tak bardzo nie chcę tam iść, ale niestety - mus to mus. Z racji tego, że czeka mnie poprawka z matematyki, już od dawna pilnie się przygotowuję. Umiem funkcję kwadratową, tak, umiem! Wiem, że sobie poradzę! (potrzebuję odrobinkę motywacji).
Pogoda nie zmienia się. Ciągle pada, wieje silny wiatr. Czuję się tak, jakby była jesień! Nie chcę, nie! Pragnę tylko słoneczka. Da mi siłę do znoszenia ciężaru mojego żywota :) Dobrze, nie bądźmy już tak bardzo pesymistyczni. Święta zbliżają się ogromnymi krokami. Osobiście uwielbiam Wielkanoc. I tyle jedzenia - żurek, buraczki... mniam. Jestem strasznym głodomorem. Założę się, że pochłonę wszystko, co będzie stało na stole. Oprócz ryby, ryby mają u mnie minusik. Czy na Wielkanoc przyrządza się ryby? Kurczę, nie pamiętam.
Moja dzisiejsza nieogarniętość jest naprawdę śmieszna. Wypisuję bzdury, wszystko obracam w żart. W dniu jutrzejszym przywitamy Prima Aprilis. Nie dam się nikomu oszukać, wy też się nie dajcie! Pokażmy swoją siłę!

2015/03/26

"Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro"

Dosłownie przed chwilą zetknęłam się na pewnym blogu z bardzo ciekawym wpisem. Postanowiłam, że u siebie także poruszę ten dość zmuszający do refleksji temat. Przyszłość - z czym kojarzy ci się to słowo? Z podejmowaniem ważnych oraz trudnych decyzji? Z wyborem odpowiedniej szkoły, uczelni, pracy? Muszę przyznać, że właśnie w tym momencie moja głowa aż szaleje od nadmiaru myśli. Przenikają przez mój umysł, mącą w mojej głowie, tworzą w niej ogromny bałagan. Z reguły jestem dość poukładanym człowiekiem, który wie na czym stoi. Czujecie tę ironię? :) Ja nawet nie mogę się zdecydować na to, co jutro chciałabym widzieć na moim talerzu. I właśnie w tym tkwi największy problem. Ludzie często nie potrafią nawiązać porozumienia ze samym sobą. Błąkają się, pogrążają w marzeniach. A przecież kiedyś trzeba wrócić do rzeczywistości, zacząć poważnie zastanawiać się nad sensem swojego istnienia, nad swoim przyszłym, dorosłym życiem. Ja również chciałabym jak najdłużej pozostać szesnastoletnim dzieckiem, a w zasadzie nastolatką, która jest lekko uzależniona od internetu i swoich ulubionych zespołów/wokalistów. Niestety, kiedyś trzeba wyjść naprzeciw wszystkiemu innemu, zacząć wreszcie planować, postanawiać. Człowiek bez celów jest jak brak wody w kaktusie. Dobry tekst, jestem poetką!
Swoje przyszłe życie należy kształtować już dziś, właśnie w tej chwili. Nie możemy odwalać wszystkiego na później, na jutro, na za tydzień. Czas płynie bardzo szybko, ledwo co mrugniesz, a już znajdujesz się po drugiej stronie. Jeżeli masz zagrożenie z matematyki (tak jak ja :') ) postaraj się ze wszystkich sił udowodnić nauczycielowi, że potrafisz rozwiązywać zadania. Niech nie uważa cię za beztalencie z brakiem wyobraźni. Wyjdź przed szereg - działaj.

Przy okazji pisząc ten post, motywuję sama siebie. Piękne.
*wycięte sceny z mojego filmu promującego na informatykę :)

2015/03/21

Witaj deszczowa wiosno!

Cześć wam :)
Długo mnie tu nie było, oj długo. Nie będę się tłumaczyć, najzwyczajniej brakowało mi weny oraz chęci do pisania. Po praktycznie dwóch miesiącach powracam po raz kolejny, stęskniłam się za moim małym blogiem. Co mogę powiedzieć? Przez ten czas, kiedy mnie nie dawałam oznak życia, działo się dość wiele. Multum sprawdzianów, kartkówek i innych dupereli. Szkoda łamać sobie język na to wszystko. Wczorajszy dzień nie należał do najlepszych w moim życiu, jednak mam wielką nadzieję, że już niedługo moja sytuacja ulegnie poprawieniu.
Na zajęcia z informatyki mam za zadanie przygotować film promujący pewne zachowania. Tematyka jest dowolna, dlatego też zdecydowałam się na sport. Jak już wiadomo, niezbyt wiele osób ćwiczy, rusza się. Wynikiem takiego postępowania jest otyłość oraz inne, nieprzyjemne dolegliwości. Chciałabym wypromować właśnie to, aby ludzie wreszcie ruszyli tyłeczki z krzeseł, nie podjadali fast food'ów i zadbali o swoje zdrowie oraz kondycję! Mam już koncepcję na dalsze działania. Ten film może pomóc mi na wybicie się w swojej pasji :) W przyszłym tygodniu, pogoda w moim mieście ma być cudowna i słoneczna. Na pewno nie zmarnuję tych paru dni na obijanie się, kręcenie z kąta w kąt. Mam już naprawdę dosyć ciągłego narzekania na ból gardła, spania całymi dniami z powodu zmęczenia. Kiedyś to się musi skończyć, nie chcę wylądować u lekarza z gorączką. Czas zadbać o zdrowie, ponieważ trochę je zaniedbałam ostatnimi czasy.
Co by tu jeszcze powiedzieć... Żegnam się z wami i życzę udanego weekend'u! ☺